Kiedy Łucja pokazała na swoim blogu piękne, jesienne zdjęcia z Promnic, wiedziałam, że musimy tam pojechać! Właściwie to sama nie wiem, dlaczego nas tam jeszcze nie było, bo przecież zjazd do zameczku mijaliśmy wielokrotnie... Jakoś zakodowała się w mojej głowie (błędna!) myśl, że tam jest tylko hotel i na dobrą sprawę - nie ma co robić. Taaaa! ;-))))
Do zameczku prowadzi wąska, malownicza droga, która musi pięknie wyglądać latem albo PRAWDZIWĄ zimą. Sama rezydencja, na tle Jeziora Paprocańskiego, otoczona puszczą pszczyńską, również prezentuje się bardzo stylowo i nawet nie myślałam zbyt często o tym, że to jednak MYŚLIWI, i te biedne zwierzęta, i że w środku dziesiątki poroży i wypchanych futer... No nie lubię, nie rozumiem, i już! Na szczęście okoliczności przyrody są na tyle ciekawe, że spokojnie można powłóczyć się okolicy, pogapić na jezioro, poprzytulać do drzew i zapomnieć o całej reszcie ;-)
Warto wspomnieć, że przyjeżdżając do Zameczku, odbywa się jednocześnie małą podroż w czasie ;-)
Rezydencja, odbudowana po pożarze w 1868 r., trwa w niezmienionej formie do dziś. Nie ruszył jej Niemiec, nie ruszył Rus ;-), aczkolwiek pomieszkiwali w czasie II wojny.
Tym samym sezon na włóczykija uważam za otwarty! I pomyśleć, że dokładnie rok wcześniej robiłam za złego wilka, któremu rozpruwano brzuch ;-))) Co prawda wyciągnięto z niego jedną z najcudowniejszych istot, jakie znam, ale samego procederu miło nie wspominam ;-))
to już roczniak ? jak ten czas szybko płynie :>
OdpowiedzUsuńa zamek urody nieprzeciętnej ;)
Już! Sama nie mogę w to uwierzyć ;-))
OdpowiedzUsuńZameczek rzeczywiście fajny, choć wnętrza to zdecydowanie nie moje klimaty ;-)
Agnieszko?
OdpowiedzUsuńTwój maluszek ma już roczek? Zameczek jest śliczny.
Zgadzam się z Tobą, że przeraża widok tych wszystkich zabitych saren, jeleni...
Ci bogaci ludzie robili to nie dla przeżycia ale dla zabawy i to jest bardzo bolesne.
Mam spore zaległości. Ostatni tydzień miałam zwariowany. Nie zaglądnęłam na żaden blog.
Pozdrawiam serdecznie:)
To prawda - uzbrojony człowiek przeciwko bezbronnemu zwierzęciu, nigdy tego nie zrozumiem.
UsuńAle sam zameczek i okolica są śliczne i na pewno wrócimy tam na wiosnę :)
Uściski!