Dziś...
Ciastka z przepisu Melki ( tutaj! czy nie pięknie podany przepis? ). Moje nieco się przypiekły, albowiem młodszy syn postanowił rozprawić się z suszącym się praniem i musiałam interweniować ;-) Ale i tak smakują świetnie! To już kolejna porcja; piekę je z miodem, syropem klonowym, makiem, sezamem... Na tę chwilę ulubione!
książka Sue Monk Kidd "Czarne skrzydła", oparta na faktach z życia abolicjonistek i feministek, sióstr Grimke, i niewolnicy należącej do ich rodziny , Hetty - Szelmy. Wciągająca lektura, przypominająca, że to, co dla nas jest normalnością, inni musieli sobie wywalczyć.
Przyznam, że im jestem starsza, tym częściej nawet najsłodsze chwile w moim życiu, podszyte są goryczą. Nie potrafię, nie chcę pogodzić się ze złem, nie chcę myśleć, że "tak po prostu jest"... Że jedni wyrzucają jedzenie, inni cierpią z głodu. Że w jednej części świata dzieci dostają setną designerską zabawkę, w drugiej uciekają przed bombami... Smutek kładzie się cieniem na szczęściu, ale i w najgorszych momentach zwątpienia chcę dostrzegać to, co jasne i dobre; zbieram jak skarby przyjazne gesty ludzi, fajne historie. Nadal wierzę, ze"ludzi dobrej woli jest więcej"... Jest?
No i macie całą mnie... Radość i rozpacz w jednym, i tak przez całe życie...
O czym ja to... książka, no tak. Ktoś czytał? ;-)
Miłe chwile zatrzymane na fotografii ;-)
A jak literki, to i dźwięk. Ostatnio całymi dniami gra u nas radio, głównie Trójka. Nie to, że nie mamy i nie lubimy telewizji, bo mamy i wcale się tego nie wstydzimy, jak to teraz jest w modzie ;-))) (niech się ktoś pochwali, że nie ma i nie używa internetu, haha!). Ale tak się jakoś teraz składa... bardziej radiowo ;-) A tam ulubione piosenki... i polskie!
No i o czym właściwie był ten wpis, drogi pamiętniczku? ;-)
Twoje ciasteczka wyglądają tak, że aż ślinka cieknie :)))
OdpowiedzUsuńdziękuję, Aguś!
UsuńRzeczywiście pięknie podany przepis:)
OdpowiedzUsuńtak, Melka to prawdziwa artystka!
Usuńciastka extra! :)
OdpowiedzUsuńksiążka przeczytana ale uczucia mieszane, początek i koniec książki najbardziej mnie urzekł środek mniej.
a Tobie podobała się?
PS Córka piekarza właśnie przeczytana, świetna:)
O widzisz, a mi środek podobał się najbardziej! I jeszcze posłowie od Autorki, bo tam najwięcej było faktów i ciekawostek.
UsuńCórki piekarza nie czytałam, ale już sobie zapisałam, dzięki za polecenie! Póki co, mam na tapecie kryminał Bondy ;-)
Cześć Aguś! Dziękuję za kolejny fajny przepis do kompletu:) Jak zwalczę wirusa to je wreszcie wszystkie wypróbuję, bo na razie brak sił do działania.. I dzięki za namiar na książkę, nie czytałam, ale chętnie sięgnę. I za myśli Twoje - o tym, ze Zło kładzie się cieniem na tych rejonach Świta, gdzie jest względny spokój.. A naprawdę trudno cieszyć się życiem i drobiazgami, gdy tylu Innych cierpi od głodu i wojny.. Jakoś mało piszemy tu wszyscy co tych sprawach, dlatego - dziękuję Ci! Aaa:) I my naprawdę NIE MAMY TV - nigdy nie nauczyliśmy się oglądać tego co oferował.. Kilka lat stał nieużywany, w końcu stwierdziliśmy, że tylko zabiera miejsce i pożegnaliśmy się na dobre. Ale za to mamy projektor i oglądamy namiętnie filmy.. Obecnie repertuar Roberta de Niro:) Internetu używamy, tu już się nie da, żeby nie:) Dobrego dnia dla Was!
OdpowiedzUsuńKochana, dziękuję Ci, ze tak to przyjęłaś - zastanawiałam się, czy poruszać ten temat, ale w końcu pomyślałam, że skoro to mój blog, mój pamiętnik, skoro wyrażam tu siebie - to nie chcę tego pomijać; Oczywiście, głęboko wierzę, ze nas te nieszczęścia ominą, ale już sama ich świadomość zwyczajnie boli. Człowiek czuje się taki bezradny, bezużyteczny. No nic, trzeba działać na własnym podwórku, to możemy!
UsuńJeśli chodzi o telewizor, to ja się trochę śmieję, bo ostatnio często gdzieś napotykam wypowiedzi rożnych osób, znajomych czy publicznych, które baaardzo lubią podkreślać, ze nie mają telewizora, choć nikt ich o to nie pyta ;-)))) "Niemanie" tv jest po prostu dobrze widziane ;-))) U nas bywa tak, ze całymi dniami telewizora nie włączamy, a innym razem - oglądamy z przyjemnością maratony "Przyjaciół" czy "Teorii wielkiego podrywu" ;-) To ja rządzę telewizorem, a nie on mną ;-)))) Ale powiem Ci, że gdybysmy mieli projektor, też pozbylibyśmy się odbiornika - to super sprawa!
Duzo sił w walce z wirusami! Ja dopiero co wylazłam z choroby, a moje chłopaki chorują z krótkimi przerwami od października, więc znam ból...
Uściski!!!
Jak zobaczyłam pierwsze zdjęcie ciastek, to moje myśli powędrowały do szafki, czy mam aby składniki haha :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
hehe! ;-)
Usuńsmacznego!
A sam ostatnio się zastanawiałem co zrobić z płatkami :)
OdpowiedzUsuńBraki tv kiedyś rekompensowałem radiem, ale też strasznie się popsuło, nawet moja ulubiona Trójka. Dziś to już chyba audiobooki zostają i książki, i wybrana muzyka. No, ale od przyjemności tego świata nie uciekniemy, więc i ja tak mam, że coś tam oglądam. Pozdrawiam :)
A wiesz, że też ostatnio coraz częściej Trójkę wyłączam... Ech, szkoda.
UsuńCiastka świetne, ja tam nawet lubię takie porządnie upieczone :-)
OdpowiedzUsuń"porządnie upieczone" - o, zaraz lepiej brzmi, niż przypalone! :-):-):-):-):-):-)
Usuńo kulinariach był. i kulturze, tak. o kulturze przede wszystkim :)
OdpowiedzUsuńAgnieszko, mam nadzieję, że u Ciebie wszystko w porządku.
OdpowiedzUsuńNie pozbyłaś się komputera?
Kilka razy piekłam ciasteczka. Są pyszne.
A co do telewizora? oczywiście, że mamy.
Ja sobie wyobrażam życie bez niego ale Eryk? fan sportu?
Pozdrawiam serdecznie:)
Łucjo, niestety nie jest w porządku, pozegnalismy naszą Kitkę i od tego czasu nie mogę sobie znaleźć miejsca; jest źle, pusto, smutno, nic nie cieszy :-(
UsuńSłyszałam o tych ciasteczkach, ale nie znalazłam nigdzie przepisu. Muszę w końcu się za nie zabrać.
OdpowiedzUsuńKurcze właśnie tak patrzę na te ciastka i jakieś znajome mi się wydały;-) a takie spieczone to najlepsze. Zainteresowałaś mnie ta ksiażka tylko nie wiem kiedy ja czas znajdę...miłego wieczoru!
OdpowiedzUsuńAgnieszko,
OdpowiedzUsuńżyczę Tobie i Twojej rodzinie spokojnych Świąt Wielkiej Nocy, dużo radości, pięknych pisanek, baranków i zajączków...
Niech te Święta będą takie, jakie sobie wymarzysz:)*
Agnieszko, zmieniam miejsce zamieszkania: http://wbalerinach.pl/
OdpowiedzUsuńtamtej propozycji lifestylowej nie przyjęłam.
przy poważniejszych rozmowach okazało się, że niewiele miałabym z tego pisania, w dodatku pisanie nie należałoby do mnie. odpuściłam. ale zrodziła się nowa myśl i powstało w balerinach :)
zapraszam serdecznie :)
Aga, wesołych i spokojnych Świąt Wielkanocnych dla Ciebie i Twoich chłopaków!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia ode mnie i moich chłopaków ;)
Hop, hop, gdzie jesteście gdy tu Was nie ma? POZDRAWIAMY :)
OdpowiedzUsuńAgnieszko,
OdpowiedzUsuńzniknęłaś na tak długo.
Tęsknię.
Pozdrawiam:)*
Agnieszko, bardzo tęsknię.
OdpowiedzUsuńWracaj!!!!!!
Pozdrawiam:)*
Aga, co z blogiem?
OdpowiedzUsuńUściski!
Ale apetycznie wygląda <3
OdpowiedzUsuńW pierwszej chwili myślałam że to kotlety :) Wyglądają super :)
OdpowiedzUsuń