Jak juz kiedyś pisałam (klik klik), lubię skanseny, a ten chorzowski jest prawdziwą wsią w sercu ogromnej śląskiej aglomeracji. Miejsce zaczarowane :-)) A ponieważ dziś odbywał się tam Jarmark Produktów Tradycyjnych, udało mi się namówić męza do kolejnej wizyty ;-) Jak się domyślacie, nie pała on az taką miłością do starych chat, w których na dodatek był juz kilka razy, ale czego się nie robi dla kochanej zony ;-)))
Stanowisk nie było wiele, ale kto chciał, mógł z powodzeniem zaopatrzyć się w pyszne chleby, miody i sery. A nawet w tradycyjną colę oraz naczynia firmy T. - echhh. Na szczęście, tego było najmniej ;-)
No masz, moje klimaty:)
OdpowiedzUsuńSkansen świetny, eh...kolejny mój post będzie nieco w tym kimacie również...chyba weekend poprowadził nas podobnymi ścieżkami...:)
Kreślę pozdrowienia!
Meg, super, czekam z niecierpliwością! :-))) Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńŚwietnie sfotografowane, i chyba Mąż nie narzekał? - super miejsce!
OdpowiedzUsuńOstatecznie nie narzekał ;-))) zwłaszcza, ze chleb na zakwasie z domowym smalcem i ogórkami był naprawdę pyszny ;-)))
UsuńDobry mąż nie jest zły:)) Fajne klimaty, ja też to lubię:)
OdpowiedzUsuńAnka, prawda? ;-)) Dobry egzemplarz mi się trafił ;-))
UsuńCiekawy dom i pewnie w nim jest ciepło zimą...
OdpowiedzUsuńJasna, właściwie to nie mam pojęcia, jak tam jest z ciepłem zimą, hmmm - trzeba koniecznie sprawdzić! ;-))
UsuńSkanseny to też moje ulubione miejsca do wypoczynku. Szczególnie w niedziele, można spacerować godzinami. Ciekawe klimaty i kolaże. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) A w skansenach, oj tak, mozna wypocząć, bo zwiedzających na ogół niewielu, a bliskość tych starych chat, dawnego sprzętu, kwiatow - sprzyja refleksji :-)
UsuńŚwietne zdjęcia :). Widzę mój ulubiony różowy groszek pachnący. Jako dziecko nie lubiłam skansenów ( bo kto by lubił, kiedy każą jechać i oglądać a na własnym podwórku tyle się dzieje ), teraz na nowo je odkrywam. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJoanna, a wiesz, ja kiedyś chyba tez nie przepadałam... chociaz zawsze lubiłam zapach zakonserwowanego drewna ;-) Teraz, jak tylko mam okazję, zawsze lecę do skansenu :-) Dziękuję za miłe słowa :-))))
UsuńSuper miejsce:-) ale fajnie, że jeszcze coś takiego istnieje!pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOlu, bardzo fajnie, ze istnieje! Choć pewnie niejeden deweloper dałby się posiekać za te tereny ;-)) Pozdrowienia!
UsuńAle klimatycznie, sielsko i wiejsko ! Te szydełkowe firany i obrus, malwy i pachnący groch ! Podoba mi się :D
OdpowiedzUsuńPtacha, bardzo się cieszę! :-))) ja chyba najbardziej lubię te biureczka ustawione pod oknem; ten widok wywołuje we mnie jakies poruszenie, a w głowie tłoczą się sceny rodem z Orzeszkowej ;-)))
Usuńtak, to zdjęcie też mi się bardzo podoba - to światło wpadające przez okno ;)
UsuńFajne ujęcia :) Sielanka :)
OdpowiedzUsuńKilka tygodni temu odwiedziłam skansen, już mniejsza o to gdzie. Ogromnie spodobała mi się ceramika, więc ukradkiem podniosłam jedną z miseczek, żeby sprawdzić, kto jest producentem tych wspaniałości i okazało się, że Ikea :)
Małgosia, zartujesz? Świat się kończy :-))))
UsuńAguś, cudowny klimat, przepiękne zdjęcia, ach....
OdpowiedzUsuńJo, naprawdę?? Dziękuję bardzo! :-))))))))))))))))
Usuńoj, tak, a te lekko przeschnięte owoce, chlebki i owca, o jejku, moje serducho ;)
UsuńJa też bardzo lubię skanseny, to takie miejsca gdzie czas jakby stanął w miejscu. W chorzowskim jeszcze nie byłam...Piękne zdjęcia...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Witam bardzo serdecznie!
OdpowiedzUsuńJestem oczarowana skansenem. Uwielbiam takie miejsca.
Twoje zdjęcia ukazują piękno dawnej wsi.
Och ! muszę się tam kiedyś wybrać.
Serdecznie pzodrawiam
Łucjo, witaj :-)) dawno Cię nie było :-) Dziękuję za przemiłe słowa :-) No i oczywiscie zapraszam do chorzowskiego skansenu (i nie tylko) :-)))
UsuńPozdrowienia!
Ale tam cudownie,sielsko!
OdpowiedzUsuńEspresso, tak, fajnie jest! skansen zyje (wbrew pozorom ;-)) i jest naprawdę zadbany :-) Dziękuję :-))
Usuńtakie kanki na mleko... oj namyłam sie ich i nanosiłam jak miałam z 15 lat... tranzakcja wymienna za pozwolenie na wieczorne wyjście :))) bardzo miło wspominam :)
OdpowiedzUsuńaga
Ha, w sumie cena niewygórowana :-))) Chyba, ze kanek było duzo za duzo ;-))))
UsuńUwielbiam takie klimatyczne miejsca. Ciekawa jestem co na to mój luby, ale chyba też bym go wyciągnęła. Dał się namówić na targ staroci, więc czemu nie? ;)
OdpowiedzUsuńMadeleine, mój najpierw narzekał, a potem sam buszował w starej kuzni czy wędzarni ;-))) Tak, ze spokojnie! :-)))
UsuńŚliczne, wszystko śliczne.
OdpowiedzUsuńGaja, dziekuję bardzo! :-))))
UsuńTeż lubię, w kilku już byłam, a czasem takie sceny widuje w zwykłych wioskach i domostwach, w których ciągle mieszkają jeszcze ludzie - taki żywy jeszcze skansen, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńŻywy skansen, najlepszy! :-)
UsuńPozdrowienia:-)
Uwielbiam takie miejsca, jakby czas zatrzymała się w soczewce.
OdpowiedzUsuńKamila, jak ładnie to ujęłas :-)
Usuńwitam czy sprzeda pani jedna kanke na mleko?jesli tak to prosze podac cene z wysylka na Polske,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNiestety, kanki nie są moją własnością, to wyposażenie skansenu :-) ja tylko robiłam tam zdjęcia :-)
UsuńPozdrawiam!