niedziela, 26 lutego 2012

sezon wiosenny rozpoczęty! łiju, łiju!!! ;-))))

Nic nie zapowiadało, ze TEN poranek będzie inny niz zwykle. Jak zwykle bowiem zadzwonił budzik, jak zwykle błądziłam w ciemnościach, jak zwykle jeszcze po omacku umyłam zęby i twarz, jak zwykle wciągnęłam na siebie bądz-co i jak zwykle zbiegłam z kilku schodków. Jak zwykle... oooooo, STOP! Niuch, niuch! Ciepły wiaterek? Hę? Rózowawe niebo? Hhyyyyy... Tak, ten codzienny wypadzik do pobliskiego sklepu po pyszne ziarniste bułeczki nie był taki jak zwykle :-) Pachniało WIOSNĄ. Całkowicie juz rozbudzona i lekko odurzona pierwszym cieplejszym powiewem, zdążyłam w ciągu dziesięciu minut drogi tam i z powrotem ułozyć plan weekendowych wycieczek na najblizsze 2 miesiące ;-))) Pierwsza z nich - juz dziś! A poniewaz wiosna nadal przeplata się z panującą nam jeszcze (i juz niedługo, hyhyhy!) zimą, wybraliśmy osłonięte przed ewentualnymi powiewami zimna Muzeum Pozarnictwa w Mysłowicach, jeden z punktów szlaku zabytków techniki .


Muzeum jest bardzo przestronne i mieści naprawdę duzo eksponatów - w tym wiele unikatowych. Spędziliśmy tam półtorej godziny i podziwialiśmy solidność wykonania starych sprzętów, przyciagające wzrok szczegóły i wzdychaliśmy co i rusz na nutę "dziś juz, panie tego, takich nie produkują" ;-)) 





Jak podaje zamieszczone na stronie internetowej kalendarium, Muzeum mieściło się pierwotnie (1975 r.) przy ul. Powstańców, na terenie dawnego obozu hitlerowskiego. W 1979 roku rozpoczęto budowę obecnej siedziby - przy ulicy Stadionowej 7a :-)










Bilet wstępu do Muzeum kosztuje 4 zł, ulgowy - 3 zł, dzieci do lat  7 zwiedzają bezpłatnie. W niedzielę wszyscy mogą wejść za darmo :-) Równiez zwiedzanie z przewodnikiem (w grupach) jest bezpłatne :-)
Mali miłośnicy motoryzacji mogą się zaopatrzyć w wozy strazackie, nie rujnując przy tym portfela rodziców ;-))) Nasz miłośnik oczywiście skwapliwie skorzystał z okazji i wyszedł z "dudu łiju łiju" w łapce i wielkim bananem na twarzy ;-))))






Ponizej po lewej - wyglądają jak zabawki, ale to najprawdziwsze, ogromne wozy strazackie :-))









Ufff :-) Kto wytrwał do końca, ręka w górę! Gratulacje!!! ;-))))))
A to tylko niewielka część zbiorów Muzeum. Kto moze, niech koniecznie je odwiedzi :-)
Polecamy!

18 komentarzy:

  1. super aga..... fotki i opis, zresztą lubie czytac wszystko co wpisujesz tu na blogu.....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! :-))))) zaraz cieplej na serduchu po takich słowach :-))

      Usuń
  2. hehe też mam całą artylerię czerwonych zdjęc na kompie:) bylim jakie s 2 lata temu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, wszystko czerwone! :-))) Mozna poszaleć z aparatem :-)) My pewnie jeszcze tam wrócimy, z naszymi turystami, albo jak Miki będzie większy :-)
      Pozdrowienia!

      Usuń
  3. Świetna relacja, zachęciłaś:-)
    Myślę, że w wakacje zrobimy sobie taką wycieczkę. Muzeum dla chłopców:-)))))
    PS I jak dużo ciekawych zdjęć, trzeba powoli je oglądać...tyle interesujących ujęć!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heidi, dziękuję bardzo! Poszaleć to średnio poszalałam, bo wiesz, musiałam robić zeza: jedno oko w aparacie, drugie biegało za Mikołajem :-)))) Tak, ze tym razem musiałam polegać na standardowych ustawieniach i nie mogłam się pobawić, co najwyzej w ujecia właśnie :-)
      Dziękuję za miły komentarz :-))))

      Usuń
  4. ...ale bym sobie tam...pofotografowała:)
    Mój sezon wycieczkowy rozpoczyna się nieco później, myślę, że tak w początkach kwietnia. Już nie mogę się doczekać...nogi mnie swędzą:)

    Świetny post Agnieszko:)

    Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Meg, oj, wierzę :-))) Jesteśmy z tego samego szczepu powsinóg ;-)))))))
      Dziękuję!

      Usuń
    2. Wytrwałam bez problemu :-)
      Co za fotki! I te wszystkie detale, świetne!
      Wasze weekendowe wycieczki są wspaniałe, dydaktyczne i pełne spontaniczności. Tak trzeba!
      Wielkie buziaki od poniedziałku :*
      PS
      komentarz od Ciebie rozbawił mnie na całego :-)))

      Usuń
    3. Wytrwałam bez problemu :-)
      Co za fotki! I te wszystkie detale, świetne!
      Wasze weekendowe wycieczki są wspaniałe, dydaktyczne i pełne spontaniczności. Tak trzeba!
      Wielkie buziaki od poniedziałku :*
      PS
      komentarz od Ciebie rozbawił mnie na całego :-)))

      Usuń
  5. Mimi - uff, bałam się, ze uśpię wszystkich, ale nie mogłam się zdecydować. zycie to podobno sztuka wyborów, no cóz, nie jestem mistrzynią zycia ;-)))))
    Dziękuję za przemiłe słowa!
    Ps. Cieszę się! Nie ma to jak zaczynać tydzień od uśmiechu :-)))
    usciski!

    OdpowiedzUsuń
  6. Mój mąż i córka bawili by się tam świetnie!
    Fotorelacja na piątke :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Gosiu, jeśli lubią takie klimaty, to TAAAK, na pewno spodobałoby im się :-)
    dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  8. Aga, ale rozbawił mnie ten Twój post :)
    Powiem Ci, że ja też już w Gdańsku czuję wiosnę na całego i też obmyślamy wyprawy. Na pewno otwarcie sezonu tradycyjnie odbędzie się na 0,5wyspie :)

    Pozdrawiam serdecznie!
    Już stęskniłam się za Twoimi relacjami z rodzinnych wypadów :)

    OdpowiedzUsuń
  9. 0,5wysep - bomba :-))) kupuję! ;-))
    ach, chciałabym inauguracji w takim miejscu. ale wiesz, jest nadzieja, bo nowy przewoznik lotniczy uruchomił od kwietnia rejsy do Gdańska za 99 zł w jedną stronę. Dla nas to niesamowite ułatwienie i juz planujemy!
    Ja tez się stęskniłam za takimi relacjami, bo posty kuchenno - domowe to nie mój zywioł ;-)
    Ściskam mocno i dziękuje za komentarz :-)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Bylismy, a jakze :) Ale milo powspominac i... o "wytrwawaniu" do konca mowy nie ma, bo sunelam sobie w dol strony z prawdziwa rozkosza. Całuski :*

    "Łiłu-łiłu"... hmmm...

    OdpowiedzUsuń
  11. Haha ja wytrwałam i to dzielnie ! Świetne fotki!
    dziekuję za odwiedziny i miły komentarz :)

    Pozdrawiam ciepło
    daria

    OdpowiedzUsuń
  12. Małgosia, dziękuję :-))
    Wy tez takie powsinogi :-)))

    i love nature - dziękuję! A miły komentarz był w pełni "zasłuzony" - koło TAKIEJ kuchni nie mozna przejść bez słowa :-)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń