Moja Babcia jesień lubiła najbardziej - przy otwartym oknie smażyła wtedy powidła, kilka dni, po troszku. Lubiła ich zapach, smak, lubiła nawet osy, które krążyły nad garnkiem. One też miały chwile jesiennych przyjemności ;-) Ja tez lubię jesień, zwłaszcza taką, jaką mamy teraz - słoneczną, pachnącą. Zanim jednak na dobre pogrążę sie w szarlotkach, grzybach, kasztanach, dyniach i wrzosach - trochę letnich wspomnień, "ku pamięci" ;-)
Mały sumik wylądował z powrotem w stawie ;-)
... gryka jak śnieg biała...
czasem słońce, czasem deszcz...
eko pomidorki, i nawet późna truskawka się trafiła!
ekologiczny ogródek mamy P. nie jest łatwy do uprawiania, oj, nie. Ale trafił na twardego przeciwnika! ;-)
Sonia ma cukrzycę i jest niewidoma, mimo to świetnie gra w piłkę!
Taką słoneczna jesień z kuchnią pełną zapachów lubie bardzo:)ale lato bardziej:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam słonecznie
kiedyś to lato było moją ulubioną porą, zdecydowanie! i nadal je lubię :-) ale ciepła jesień ma w sobie coś magicznego :-):-)
UsuńUściski!
(mam nadzieję, ze uda mi sie wysłać komentarz, niestety, mam z tym ostatnio duży problem na blogach, nie wiem, co się dzieje...)
Cudne zdjęcia - jak zawsze u Ciebie:) I piękna jesień - taką bardzo lubię:) Pozdrowienia serdeczne!
OdpowiedzUsuńdziękuję! :-) pozdrowienia!
UsuńPiękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :-)
dziękuję bardzo, miło mi! :-):-)
UsuńJa też jesień lubię najbardziej:)
OdpowiedzUsuńo! bo jest za co ją lubić, bez dwóch zdań! ;-))
UsuńJa też lubię jesień, ale pod warunkiem ze nie pada..Taką złotą, polską... ciepłą.. z wrzosem i dynią...
OdpowiedzUsuńo tak, plucha potrafi obrzydzić jesień wyjątkowo... jak się jeszcze doda to tego przeziębienia, można się skutecznie zniechęcić ;-))
UsuńMoja Babcia również jesień kocha najbardziej, a szczególnie wrzesień. Ja jestem letnia zdecydowanie:)
OdpowiedzUsuńale sielsko super!
OdpowiedzUsuńJak jesień to tylko u Babci! :) Piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńPięknie i smacznie :)
OdpowiedzUsuńA jesień uwielbiam :)
O.
piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńAgnieszko,
OdpowiedzUsuńz ogromną przyjemnością oglądam zawsze Twoje piękne zdjęcia.
Wiesz? pokochałabym jesień gdyby była tak piękna jak ją pokazujesz.
Zaciekawiła mnie Sonia i jej cukrzyca. Jakie były objawy choroby.
Serdecznie pozdrawiam:)
Oj, tak, słoneczną jesień na pewno łatwiej znieść ;-)
OdpowiedzUsuńCo do Sonii - na pewno zwiększone pragnienie, utrata kg i niekontrolowanie (nie kontrolowanie?) czynności fizjologicznych, to były pierwsze symptomy. Aż tak dobrze nie jestem zorientowana, bo to piec moich teściów, mieszkających daleko, nie widujemy się zbyt często, ale mogę podpytać. Teraz Sonia dostaje insulinę, ale bywa różnie.
Matko, pies, nie piec ;-))) Jak ja piszę ;-)
OdpowiedzUsuń