piątek, 9 maja 2014

migawki domowe :-)


Dziś tylko kilka zdjęć i zmykam z książką do łóżka, gdzie (jak znam siebie) po dwóch stronach lektury, odpłynę do krainy wyjątkowo zakręconych snów :-)



Samoloty - wielka miłość mojego Pięciolatka; narysowane i wycięte, znajdują swoją metę na ścianie. Te z uśmiechami to Bingo ;-)

Pyszna pasta z suszonych pomidorów, awokado i czosnku, mniam!


Gazetnik upolowany na Westwingu, czeka na zawieszenie :-) (i pewnie jeszcze trochę sobie poczeka, hehe)




Jedna z niewielu w moim domu roślin, które nie dość, że przetrwały, to jeszcze wypuszczają nowe listki :-) Zważywszy, ze wymordowałam już niezliczone ilości zieleniny, to naprawdę kuriozum :-)))

10 komentarzy:

  1. Pieciolatek ma talent! Piekne te fragmenty. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Monika, dziękuję! Również w imieniu Pięciolatka ;-))

      Usuń
  2. A mnie pasta nakręciła :-)
    Pozdrówka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, polecam, ja bardzo lubię takie mazidła (zwłaszcza, ze na masło i wędliny mam tzw. długie ząbki ;-))
      Uściski!

      Usuń
  3. ...wiele można się z takich migawek o Tobie i Twoich fragmentach Twego świata dowiedzieć :)
    Miłego odpoczynku :)
    Serdeczności :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Meg, racja, dużo tu mnie, wbrew pozorom :-)) Miłego poniedziałku! :-))

      Usuń
  4. Witam :)
    Bardzo ciekawy Twój blog - nie zamykaj go! To miejsce do którego można czasem uciec, na chwilę, odpocząć, poczytać... pouśmiechać się :) Zazdraszczam fajnych dzieciątek :)
    Będę zaglądać i dziękuję za wizytę u mnie i komentarz :) Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa i serdecznie zapraszam :-))

      Usuń
  5. ile u mnie rzeczy czeka na ... dokończenie, powieszenie, naprawienie, a niech czekają ;), a z roślinami domowymi mam podobnie, dlatego wolę niewymagające sukulenty ;)
    przy maluchach ciężko nie odpłynąć, po całym dniu "zabawy" ;)
    pozdrowienia !

    OdpowiedzUsuń
  6. Aaaa, no u nas gazetnik nie jest jedynym czekającym, bynajmniej :-)
    O czym najlepiej świadczą kable z żarówkami, hehe
    Sukulenty też uśmierciłam... Ciężki temat :-))
    pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń