Aga, pączki ze zdjęciu wyglądają bardzo smacznie. Powiem Ci, że takiego tłustego czwartku jaki był dzisiaj to jeszcze nie pamiętam :) Na blogu Tomka można podejrzeć jak dzisiaj świętowaliśmy ;)
Cześć Aga:) U mnie najpierw były pączki (dwa) w pracy, a później w domu .. śledzik w oleju wawelski, coby zmienić smak:) W efekcie żołądek dał do zrozumienia, że zachwycony nie jest takim traktowaniem:) Serdeczności!
Aga, pączki ze zdjęciu wyglądają bardzo smacznie. Powiem Ci, że takiego tłustego czwartku jaki był dzisiaj to jeszcze nie pamiętam :)
OdpowiedzUsuńNa blogu Tomka można podejrzeć jak dzisiaj świętowaliśmy ;)
Uściski!
Noooo, widziałam :-) mniam! :-)
UsuńWracam z księgarni z "Domem Augusty" :)
UsuńKasiu :-) nie jest to książka z gatunku lekkich i optymistycznych, ale mam nadzieję, ze Ci się spodoba. Ma swój klimat.
UsuńTeż tradycyjnie, pączki i kawa :-)
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńU nas w domu oponki, a w pracy pączek :) Ściskam :)
OdpowiedzUsuńNo tak, tłusty czwartek to trochę "pracowe" święto ;))
UsuńU mnie było tłusto:)
OdpowiedzUsuńI niech to będzie dobra wrozba na ten rok :-)
UsuńU nas też :)
OdpowiedzUsuńu mnie też nie było mało;)
OdpowiedzUsuńI dobrze! :-)
Usuń"własnopieczone" ? ;)
OdpowiedzUsuńu mnie trzy, plus kilka chrustów ;)
Całe wieki nie jadlam chrustu! :-)
UsuńGłupio pisać, ale ja jadłem już od soboty i razem było ich pewnie z 40. A co tam, raz się żyje. Później weselej będzie pedałować. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWygrales! :-):-):-):-)
UsuńCześć Aga:) U mnie najpierw były pączki (dwa) w pracy, a później w domu .. śledzik w oleju wawelski, coby zmienić smak:) W efekcie żołądek dał do zrozumienia, że zachwycony nie jest takim traktowaniem:) Serdeczności!
OdpowiedzUsuńO popatrz, ja zagryzlam grzybkami :-)
UsuńNie jadłam, nie piekłam ;)
OdpowiedzUsuńAle usmażyłam "oszukane" oponki... Dobre, ale to nie to, co zwykłe :)
O.
A oszukane to jakie? :-)
UsuńNa serku homogenizowanym... Bo tu białego sera nie uświadczysz, chyba, że w polskim sklepie.
UsuńO.
nie jadlam, odchudzam sie:(
OdpowiedzUsuńkobieto, masz silną wolę, no! Moja była wczoraj na wycieczce ;)
UsuńPiękny ten Twój blog! Jestem oczarowana!
OdpowiedzUsuńPS. A pączki zjadłam dwa...
Aga :-):-) bardzo dziękuję :-)
UsuńJa jadłam dwa:)
OdpowiedzUsuńale za to jakie!
slicznie tu u Ciebie.
zapraszam i do mnie w wolenej chwili!
lepetitka.blogspot.com
Dziękuję, miło mi :-):-)
UsuńI z chęcią wpadnę :-)
A u nas byl chrust, duuuuuzo chrustu! :) Ale dzisiaj to juz tylko wspomnienie...:(
OdpowiedzUsuńJa zjadłam jednego pączka aby tradycji stało się zadość.
OdpowiedzUsuńPrześliczny post.
Serdecznie pozdrawiam:)