piątek, 6 stycznia 2012

panewnicka szopka

Panie, spraw, abym nie tyle szukał pociechy, co pocieszał;
Nie tyle szukał zrozumienia, co rozumiał;
nie tyle szukał miłości, co kochał.
Ponieważ dając siebie, otrzymujemy;
zapominając o sobie, odnajdujemy siebie;
a przebaczając, zyskujemy przebaczenie.
św. Franciszek z Asyżu, 
załozyciel zakonu franciszkanów oraz, wg tradycji, budowniczy pierwszej szopki bożonarodzeniowej w Greccio



Od wielu lat w Bazylice Św. Ludwika Króla i Wniebowzięcia NMP w Panewnikach (dzielnica Katowic) można oglądać jedną z największych szopek ołtarzowych w Europie. Wysoka na 18 m i szeroka na 32 m, pięknie wykonana, kolorowa, ściąga w okresie bożonarodzeniowym tłumy zwiedzających. Co roku zmieniają się szczegóły - tym razem wprowadzono elementy nawiązujące do góralskiej tradycji, a jednym z pasterzy był sam Jan Paweł II :-)


Oprócz szopki ołtarzowej, obejrzeć mozna równiez żłóbek ruchomy, połączony z wystawą szopek z róznych zakątków świata, a takze odwiedzić tzw.  żłóbek żywy, ze zwierzętami (do którego biegną wszystkie dzieci :-)). A po drodze chętni mogą wstąpić do herbarium, na ziółka albo... grzaniec :-)))

Jak widać, robienie zdjęć we wnętrzach nie było łatwe - tłumy ludzi, słabe oświetlenie, wszystko trzeba było robić z ręki i ponad głowami ;-) Szopki ze zwierzętami nie fotografowałam - było tam zbyt ciemno, a lampy nie chciałam uzywać, żeby nie wystraszyć futrzaków. One i tak mają przechlapane ;-) Pokręciłam się za to trochę na zewnątrz :-)


Powstanie samej Bazyliki, bo i o tym warto parę słów napisać, związane jest z pojawieniem się na Śląsku zakonu franciszkanów, na początku XX wieku. Właściwie jest to cała kalwaria, w skład której wchodzi wspomniana bazylika, a także klasztor, kościół akademicki, stacje drogi krzyżowej oraz grota lurdzka, która była zalążkiem całego założenia. Bazylika panewnicka została uznana przez mieszkańców za najpiękniejszą świątynię na Śląsku. Stanowi ona również swego rodzaju miejsce pokutne - do krypty pełnej konfesjonałów ściągają całe tłumy grzeszników ;-))))


9 komentarzy:

  1. Świetny post, z serii "to lubię ":) ...niesamowita szopka, nie dziwię się, że ściągają tam tłumy. Na naszych terenach ubogo w szopki jest:( Żywa jednak była ...w zeszłym roku w moim mieście... ze żłóbkami jest podobnie. Bazylika i cudna i dostojna...

    Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
  2. Meg, miałam nadzieję, ze Ci się spodoba :-) Wiem, ze lubisz takie wędrówki :-) Dziękuję.
    Na wiosnę i latem będzie dużo takich wpisów!

    OdpowiedzUsuń
  3. Oooo, swego czasu mieszkałam dość blisko Bazyliki:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Heidi, naprawdę? :-)) Świat jest taki mały :-) Pozdrowienia :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Agnieszko już się nie mogę zatem wiosny i lata doczekać:)

    Miłego weekendu:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne te szopki! Robią wrażenie! Kto wie, może kiedyż los mi tam zaniesie :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne szopki! Kiedyś byłam na wystawie szopek z całego świata. Zrobiły na mnie ogromne wrażenie i rozbudziły dziecięcą radość podczas oglądania.
    Pozdrówka!

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak, świat jest malutki:-)
    Studiowałam w Katowicach...

    OdpowiedzUsuń
  9. Nadia - kto wie :-))) Pozdrawiam ciepło!

    Iwonko, prawda, szopki to dziecięca radość. Jest w nich jakaś nadzieja i światełko na przyszłość :-)

    Heidi :-))

    OdpowiedzUsuń