Historia budowli, podobnie, jak wielu innych tego typu założeń na Śląsku, wiąże się znanym tu rodem Donnersmarcków, wywodzącym się, nawiasem mówiąc, ze słowackiego Spiskiego Czwartku (niem. Donnersmarkt). Co prawda to nie Donnersmarckowie wybudowali pałac, ale dość szybko przeszedł on w ich ręce, a jak już przeszedł (na początku XX wieku) to wyremontowali swoją nową chałupę z takim rozmachem, ze szybko przestała w czymkolwiek przypominać pierwowzór. Kosztowało to drobne trzy miliony marek w złocie ;-)
Niestety (albo i stety, hehe!) nie mam dla Was zbyt wielu zdjęć z Brynka, a te, które mam, też pozostawiają wiele do życzenia. Powód jest bardzo prosty i myślę, ze dla żadnej kobiety nie będzie niczym dziwnym ani wyjątkowym: otóż gdzieś pomiędzy pałacem a zabudowaniami gospodarczymi spadła na mnie znienacka myśl, że życie jest do luftu, a ja jestem taaka brzyyyyydka i gruu-uuu-uuubaaa, chliiiiiip! No i było po zawodach :-) Kiedy mi przeszło, Brynek był już dawno ża nami, a my sami dojeżdżaliśmy do... A, to będzie kolejna opowieść - dokąd wywiózł mnie mój mąż ;-)) Nie zgadniecie! :-))))))
Wracając do pałacu ;-) Wnętrza zachowały się bardzo słabo, dość powiedzieć, że Brynek został swego czasu zwizytowany przez Armię Radziecką, która wywiozła stamtąd coś więcej niż tylko wspomnienia.
Obok pałacu, zachowały się zbudowane z klinkierowej cegły pomieszczenia gospodarczo - folwarczne, w tym wieża zegarowa, która jest jednocześnie wieżą ciśnień oraz ujeżdżalnia, w której obecnie młodzież szkolna gra w kosza i fika na materacach ;-)
Wiosna to dobry czas na odwiedziny w Brynku :-) Pałac otoczony jest dużym parkiem, na którego terenie znajduje się ogród botaniczny z alpinarium i roślinami leczniczymi. Może mają coś na wiosenne zmęczenie...? :-)
Dziękuję za piękny spacer!
OdpowiedzUsuńA ja dziękuję, ze zechciałaś się ze mną na ten spacer wybrać :-)
UsuńUściski!
Agnieszko czy Ty sie zawodowo zajmujesz takimi sprawami??
OdpowiedzUsuńNa Twoim blogu jestem od niedawna a tu już kolejna notka z którą zabierasz nas w jakieś miejsce, fajna fotorelacja z ciekawym opisem plus zabawne prywatne wstawki :))
Bardzo mi sie podoba Twój styl pisania i spojrzenie na to co widzisz.
Ciekawie i zachęcająco!
Gosiu, ryjek mi się teraz śmieje od ucha do ucha :-))) Ale miło! :-))
OdpowiedzUsuńzawodowo zajmowałam się ostatnio kadrami i płacami :-)))) Choć przyznam, ze nie była to moja wymarzona praca ;-) Teraz jestem na urlopie wychowawczym.
A "to" - to tak na boku, hobbystycznie; lubimy spędzać weekendy za miastem, robić zdjęcia... Wszystko do rodzinnego archiwum, ale odkąd nie pracuję, mam tego bloga, zeby mieć jakąś swoja działkę, odskocznię, coś poza codziennymi domowymi obowiązkami :-)
Tym bardziej cieszę sie, kiedy czytam takie miłe slowa :-) Dziekuję! To dla mnie duzo znaczy :-)
O, proszę nieco przypomina mi (od frontu) skromniejszy eklektyczny pałacyk z w moim mieście...kiedyś go opiszę, bo zdjęć obecnie mi brak...
OdpowiedzUsuńZaserwuję zdjęcie z netu
http://akwadrat.net/files/architektura/6fa62c2d4bb9045943a367a502c5352d.jpg
Serdeczności!
Ps... spacer z Tobą to przyjemność, dla mnie wielka przyjemność , bo tych rejonów nie znam...a poznawać kraj lubię:)
O, Meg, faktycznie jest podobieństwo, napisz kiedyś o tym pałacyku koniecznie :-)
Usuńdziękuję za miłe słowa! :-)
Uściski!
...napiszę, napiszę:)
UsuńSerdeczności!
...jutro będzie wpis, zdj. z zewnątrz już mam, czekam na zdj. wnętrza, których nie posiadam ( a i wykonać na razie nie mogę, bo pałacyk jest zamknięty akurat w tych godz. kiedym bym mogła wnętrze sfotografować) , ale posiada je mój dobry kolega, który zaoferował się mi je na bloga udostępnić:)Zatem do jutra...
UsuńSerdeczności!
Świetne ! Podoba mi się ten mały Brynek, sympatyczna nazwa tak na marginesie ;), a i miejsce - nawet jeśli "bezrynkowe" - to ze zdjęć się jawi całkiem interesująco ;)
OdpowiedzUsuńpozdrowienia !
Ptacha, a wiesz? tez lubię tę nazwę :-))
UsuńDziękuję za komentarz :-)) pozdrowienia!
aaahhhhhh.... wspomnienia.. wspomnienia...
OdpowiedzUsuńW Brynku jak wiesz ;), można piękne wesele wyprawić :) zatęskniło mi się, chyba przy okazji następnej dłuższej wizyty u Mamy, zafunduję sobie podróż sentymentalną :)
Aguś, tak, tak, koniecznie pojedz! :-))
UsuńTez sobie powspominałam weselnie, ojjj tak :-))) Bardzo miłe to wspomnienia!
Jako dziecko bardzo często jeździłam do Brynka i okolicznych lasów na spacery małe i duże wycieczki. Lubię te tereny :))
OdpowiedzUsuń